Jeremy Sochan, schodząc na boisko z ławki rezerwowych, zdobył siedem punktów oraz miał pięć zbiórek, a jego drużyna, San Antonio Spurs, triumfowała we własnej hali nad New Orleans Pelicans 121:116 w meczu ligi NBA. Obecny bilans zespołu to 12 zwycięstw i 12 porażek, co lokuje ich na 11. miejscu w zachodniej konferencji.
Był to czwarty występ Polaka po blisko miesięcznej przerwie spowodowanej kontuzją. 21-letni Sochan odniósł uraz dłoni 5 listopada, co wymagało operacji kciuka. Początkowo planowano jego powrót w połowie grudnia, jednak pojawił się w składzie Spurs wcześniej, po opuszczeniu 13 meczów.
DEBIUT Z WEMBANAMĄ
W najnowszym meczu Sochan startował jako rezerwowy, a jego miejsce w wyjściowym składzie zajmował Francuz Victor Wembanyama, który wracał po wcześniejszej, niegroźnej kontuzji. Polak rozegrał 23 minuty, zdobywając siedem punktów — trafił dwa z sześciu rzutów z gry, niecelnie wykonując obie próby za trzy oraz trzy z czterech rzutów wolnych. Dodatkowo zaliczył pięć zbiórek, dwa przechwyty, dwa bloki, jedną asystę i popełnił trzy faule.
MOŻLIWOŚĆ POWROTU DO FORMY
San Antonio wygrało jedynie jedną kwartę — drugą, w której zdobyli 43 punkty, co przypieczętowało ich wygraną mimo niełatwego przebiegu spotkania. W dramatycznych okolicznościach Pelikany wyprowadziły atak i na minutę przed końcem objęły prowadzenie 116:114 po rzucie CJ McColluma. Zespół z San Antonio jednak odpowiedział dzięki znakomitej końcówce Wembanyamy, który najpierw zdobył trzy punkty, a później, finalizując cztery rzuty wolne, ustalił wynik meczu.
WYBITNI GRACZE I REKORDY
Wembanyama był najlepszym strzelcem Spurs z 25 punktami i dziesięcioma zbiórkami, a Stephon Castle dołożył jeszcze 22 punkty. Wyjątkowy moment miał też Chris Paul, który zaliczył 10 asyst, co pozwoliło mu z liczbą 12 099 przejść na drugą pozycję w historii ligi. Wyprzedził Jasona Kidda, który zakończył karierę z 12 091 asystami, a rekordzistą pozostaje John Stockton — 15 806 asyst.
Teraz przed Spurs przerwa w rozgrywkach związana z kluczowymi rozstrzygnięciami w NBACup. Zespół z San Antonio zagra kolejny mecz dopiero w nocy z 13 na 14 grudnia z Portland Trail Blazers. Mitch Johnson, główny trener drużyny, przyznał, iż długie przerwy nie sprzyjają rytmowi gry, jednak w obecnych warunkach jest to potrzebny czas na regenerację zespołu.