Donald Trump, prezydent elekt USA, ostro skrytykował europejskich sojuszników, wskazując na ich niekorzystne traktowanie Ameryki w handlu. W rozmowie dla programu „Meet the Press” zaznaczył, że przyszłość udziału USA w NATO będzie zależała od tego, jak sojusznicy wywiążą się ze swoich zobowiązań finansowych oraz jak będą traktować Amerykanów w kontekście handlowym. Trump podkreślił, że obecne wsparcie militarne, jakie USA udzielają Europie, nie może być nieograniczone, zwłaszcza w sytuacji, gdy inne kraje nie dokonują należytych inwestycji w obronność.
OSTRZEŻENIE DLA SOJUSZNIKÓW
„Oni wykorzystują nas w handlu, traktują nas okropnie. Nie biorą naszych samochodów, nie kupują naszych produktów spożywczych, nie biorą niczego, a my ich bronimy” – stwierdził Trump. Ponadto dodał, że gdyby nie jego wcześniejsze ultimatum dotyczące wydatków na obronność, państwa europejskie mogłyby nie mieć wystarczających funduszy na własną obronę. Zaznaczył, że jeżeli nie będzie czuł się sprawiedliwie traktowany, rozważy ewentualne wyjście z Sojuszu.
UKRAINA I WOJNA W EUROPIE
W kontekście Ukrainy Trump stwierdził, że nowa administracja może ograniczyć wsparcie dla tego kraju, podkreślając, że wojna musi się zakończyć, zwłaszcza w obliczu wysokiej liczby ofiar. W jego ocenie konflikt powinien zostać jak najszybciej rozwiązany, ponieważ liczba zabitych i rannych jest niepokojąca. Choć przyznał, że nie rozmawiał z Władimirem Putinem w najbliższej przeszłości, zauważył, że nie można z całkowitą pewnością stwierdzić, iż nie prowadził z nim rozmów od momentu wygrania wyborów.
MIGRACJA I POLITYKA WEWNĘTRZNA
Trump odniósł się również do polityki immigration, zapowiadając rozpoczęcie masowych deportacji, które miałyby dotyczyć najpierw przestępców. Podczas gdy wyraził chęć rozwiązania problemu nielegalnych imigrantów, jednocześnie podkreślił, że nie chce rozdzielania rodzin. Prezydent elekt zadeklarował dalsze prace nad statusem „dreamerów”, czyli osób, które przybyły do USA jako dzieci. W kwestii prawa ziemi, Trump zadeklarował chęć jego zmiany, sugerując, że mógłby to zrobić przez odpowiednie rozporządzenie.
CEŁA I POLITYKA HANDLOWA
W kontekście polityki handlowejTrump odniósł się do planów nałożenia ceł na import, przyznając jednocześnie, że nie jest w stanie zagwarantować, że konsumenci nie odczują wzrostu cen z tego powodu. Odnotował, że cła to dla niego „najpiękniejsze słowo” i widzi w nich narzędzie do osiągania celów politycznych. Mówił o użyciu taryf jako grze, aby wywrzeć presję na sąsiednie kraje, takie jak Meksyk i Kanada, dotyczące walki z przemytem narkotyków.
Trump zaznaczył, że jego administracja zajmie się reformatowaniem polityki w wielu aspektach, a jego nastroje wobec przeciwników politycznych nie są jednoznaczne. Chociaż deklaruje brak zamiaru zemsty, krytycznie ocenił działania komisji badającej atak na Kapitol, twierdząc, że niektórzy jej członkowie powinni ponieść konsekwencje swoich działań.
Źródło/foto: Interia
