Rebelianci ogłosili zdobycie Damaszku, co oznacza upadek reżimu Baszszara al-Asada w Syrii. Paweł Wroński, rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych, potwierdził, że na chwilę obecną nie ma informacji o Polakach, którzy mogliby ucierpieć w wyniku trwających walk. W związku z tym wystosował specjalny apel do rodaków.
BEZPIECZEŃSTWO POLAKÓW W SYRII
— Sytuacja w Syrii jest na bieżąco monitorowana przez nasze placówki dyplomatyczne. Nie mamy doniesień o jakichkolwiek szkodach zdrowotnych wśród obywateli polskich w Syri, spowodowanych walkami — zaznaczył Wroński. Rzecznik apelował także do tych, którzy rozważają podróż w ten region, aby zrezygnowali ze swoich planów. Dodał, że Polacy, którzy już znajdują się w Syrii, powinni jak najszybciej opuścić ten kraj, o ile to możliwe.
Aktualnie Ministerstwo Spraw Zagranicznych utrzymuje kontakt z około 130 Polakami, którzy przebywają w Syrii. — Ich sytuacja jest bardzo różnorodna, często dotyczą rodzin mieszanych. Warto dodać, że większość naszych obywateli opuściła ten kraj z uwagi na trwający konflikt, który toczy się tam od wielu lat — podkreślił.
NOWE ROZWOJE W SYRII
Rebelianci ogłosili na antenie telewizyjnej, że Damaszek został wyzwolony, a prezydent Asad obalony po 24 latach rządów. W wyniku tumultu tłum splądrował pałace związane z reżimem Al-Asada.
Abu Muhamad al-Dżaulani, przywódca syryjskich rebeliantów, stwierdził, że jego siły „nie cofną się” i będą kontynuować walkę, którą rozpoczęto w 2011 roku podczas arabskiej wiosny. — Przyszłość należy do nas — zadeklarował w swoim wystąpieniu, które miało miejsce po zdobyciu Damaszku.
W stolicy Syrii słychać również wybuchy, będące wynikiem izraelskich nalotów na bazy wojskowe i lotniska. Premier Izraela Benjamin Netanjahu zlecił zajęcie strefy buforowej w związku z „załamaniem się” porozumienia z 1974 roku dotyczącego granic syryjsko-izraelskich.
RUCHY ROSYJSKIE
W międzyczasie rosyjskie siły, które przez długi czas wspierały reżim Asada, opuszczają Syrię. Ukraiński wywiad informuje, że Rosja rozpoczęła ewakuację swoich baz wojskowych w Tartusie i Humajmim. Czas pokaże, jakie konsekwencje niosą te dynamiczne zmiany dla regionu oraz dla przyszłości Syrii.
Źródło/foto: Onet.pl PAP/Radek Pietruszka