Wstrząsający incydent miał miejsce w sobotę, 7 grudnia, w miejscowości Karmin w województwie wielkopolskim. 26-letni kierowca potrącił na przejściu dla pieszych dwie starsze kobiety, a następnie zbiegł z miejsca zdarzenia. Niestety, 71-letnia ofiara wypadku poniosła śmierć, natomiast jej 61-letnia towarzyszka doznała obrażeń, ale jej stan jest stabilny. Co gorsza, sprawca był w stanie nietrzeźwości — badania wykazały 3,2 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
TRAGEDIA W KARMINIE
Wypadek miał miejsce około godziny 16:45 w pobliżu szkoły w Karminie. Mężczyzna prowadzący Opla Vivaro nie zauważył pieszych na dobrze oznakowanym przejściu i uderzył w obie kobiety. Po zdarzeniu próbował ukryć się w pobliżu, jednak nieco później sam zgłosił się na miejsce. Na jaw wyszło, że jedna z ofiar była matką proboszcza z gminy Odolanów.
ŚMIERTELNY WYPADEK I JEGO KONSEKWENCJE
Okoliczności wypadku odkryły się podczas wieczornej mszy, kiedy to wikariusz poinformował wiernych o tragicznym zdarzeniu. Warto dodać, że feralnego dnia w Karminie odbywało się spotkanie seniorów, którego organizatorzy oferowali transport do i z miejsca wydarzenia. Dwie z uczestniczek postanowiły jednak wrócić na własną rękę, co zakończyło się tragicznie.
ZWIASTUNY ZAPOBIEGANIA TAKIM TRAGEDIOM
Relacje świadków wskazują, że kobiety wracały poboczem jezdni, zamiast skorzystać z chodnika. Zaledwie przed dotarciem do przejścia, pojawił się nietrzeźwy mężczyzna, nie zwracając uwagi na pieszych. Jego działania nie tylko zakończyły się tragedią, lecz także w sytuacji, gdy miał aktywny zakaz prowadzenia pojazdów. Po aresztowaniu 26-latek starał się przekonywać policjantów, że to nie on jest sprawcą wypadku.
Ten tragiczny incydent stawia pytanie o bezpieczeństwo pieszych oraz skuteczność istniejących przepisów dotyczących prowadzenia pojazdów pod wpływem alkoholu. Jak wiele razy jeszcze będziemy świadkami podobnych tragedii?