Wydaje się, że era Baszara al-Asada dobiega końca. Ekspert ds. Bliskiego Wschodu, Paweł Rakowski, podkreśla, że syryjski przywódca został odcięty od swoich sojuszników, co skutkuje szybkim rozwojem sytuacji w Damaszku, gdzie rebelianci ogłosili upadek reżimu. Co więcej, istnieją obawy, że Asad mógł zginąć w trakcie ucieczki, być może w wyniku katastrofy lotniczej. Rakowski dodaje, że trzeba być ostrożnym w prognozach dotyczących nowej władzy, która może powtórzyć błędy swoich poprzedników, jak talibowie w Afganistanie.
Historyczna zmiana w Syrii
Zmiany, jakie zaszły w Syrii w ostatnich godzinach, są określane jako moment przełomowy. Jak zauważa Rakowski, to, co jeszcze niedawno wydawało się niemożliwe, nagle stało się rzeczywistością. Ekspert zauważa również, że dotychczasowe dane dotyczące Abu Muhamada al-Dżaulaniego, przywódcy rebeliantów, są znane i wzbudzają pewne zainteresowanie ze strony zachodnich oraz arabskich rządów.
Perspektywy dla Syrii
Według eksperta, chociaż nie można mieć dużych oczekiwań co do nowej władzy, to jednak pojawiające się sygnały są obiecujące. Na razie nie ma informacji o represjonowaniu przeciwników. „Jest pewna nadzieja na poprawę, jednak nie można zapominać, że nowa władza również może się skłócić, co może prowadzić do nowego konfliktu” – komentuje Rakowski.
Powroty syryjskich uchodźców
W kontekście przyszłości Syrii pojawia się pytanie o ewentualną falę imigracji. Ekspert zwraca uwagę, że sytuacja może ulec zmianie na korzyść powracających Syryjczyków. „Możliwe, że pozycje, jakie zajmowali uchodźcy, ulegną złagodzeniu, a jeden z największych kryzysów imigracyjnych może zostać skutecznie rozwiązany. Gdyby jednak Asadowi udało się przejąć kontrolę, mogłoby to prowadzić do potężnych tragedii” – dodaje Rakowski.
Reakcje na zmiany w Syrii
W odpowiedzi na wydarzenia w Syrii armia Izraela postanowiła wzmocnić siły w strefie buforowej przy granicy z Syrią. Paweł Rakowski komentuje, że wpływ Iranu na Bliskim Wschodzie uległ osłabieniu, co zdaje się być korzystne dla Stanów Zjednoczonych i ich sojuszników. „Iran traci istotne zasoby, które miało poprzez Syrię do transportu broni dla Hezbollahu w Libanie” – wyjaśnia.
Turcja jako zwycięzca
Nie można też zapomnieć o Turcji, której prestiż wzrósł w wyniku zmieniającej się sytuacji na Bliskim Wschodzie. Dla Recepa Tayyipa Erdogana jest to duża korzyść, zwłaszcza, że w Turcji przebywa mnóstwo syryjskich uchodźców. „Mamy do czynienia z wyraźnym podziałem na zwycięzców i przegranych w tej skomplikowanej geopolitycznej układance” – podsumowuje Rakowski.
Źródło/foto: Polsat News