Tadeusz Pietrzykowski, znany szerzej jako „Teddy”, stał się symbolem odwagi i nadziei w nieludzkich warunkach obozu Auschwitz, gdzie trafił w 1940 roku jako jeden z pierwszych więźniów. Utalentowany bokser, który w przedwojennej Polsce trenował pod okiem legendarnego Feliksa Stamma, wykorzystał swoje umiejętności bokserskie jako klucz do przetrwania, zarówno fizycznego, jak i psychicznego. W zbliżającą się 80. rocznicę wyzwolenia obozu Konzentrationslager Auschwitz warto przypomnieć postać tego niezłomnego człowieka.
Walka o przetrwanie
Pietrzykowski brał udział w walkach, w których stawką było nie tylko jego życie, ale także los innych współwięźniów. Każde zwycięstwo zapewniało mu skromne racje żywnościowe oraz dawało nadzieję na przetrwanie tym, którzy śledzili jego zmagania. Jego walka stała się nie tylko osobistym wyzwaniem, ale także symbolem oporu i determinacji w obliczu okrutnej rzeczywistości.
80. rocznica wyzwolenia Auschwitz
Obchody 80. rocznicy wyzwolenia Auschwitz, które odbędą się 27 stycznia 2025 roku, będą doskonałą okazją do refleksji nad tragicznymi losami ofiar Holokaustu oraz do uczczenia bohaterów takich jak Pietrzykowski. Jego historia przypomina o sile ducha ludzkiego w najciemniejszych czasach.
Zaczynając od munduru
W 1939 roku Pietrzykowski, będąc żołnierzem Wojska Polskiego, bronił swojej ojczyzny, a po agresji niemieckiej próbował przedostać się do Francji. Zatrzymany w lutym 1940 roku, trafił do tarnowskiego więzienia, a następnie do Auschwitz. Otrzymał tam numer 77 i szybko zyskał reputację jako bokser.
Pierwsza walka w Auschwitz
W marcu 1941 roku Pietrzykowski stoczył swoją pierwszą walkę w obozowym ringu, mierząc się z kapo Walterem Dunningiem, przedwojennym wicemistrzem Niemiec w wadze średniej. Eleonora Szafran, córka Tadeusza, wspomniała tę walkę w swojej książce „Mistrz”, na podstawie relacji ojca. Wspomnienia te ukazują nie tylko determinację boksera, ale również siłę ducha, która pozwalała mu znosić obozowe okrutne warunki.
Obozowa kariera bokserska
Wygrana z Dunningiem otworzyła mu drzwi do obozowej kariery bokserskiej. W ciągu swojego pobytu w Auschwitz stoczył około 60 walk, a niektóre źródła mówią nawet o 70. Ponoć tylko raz doświadczył porażki — w starciu z holenderskim mistrzem wagi średniej, Leenem Sandersem. Jego sukcesy w boksie dawały nadzieję nie tylko jemu, ale i innym więźniom, wspierając w trudnych momentach.
Po wojnie
Po wojnie Pietrzykowski związał się z 1 Dywizją Pancerną gen. Stanisława Maczka, gdzie kontynuował sportową działalność. Niestety, po traumatycznych doświadczeniach obozowych, nigdy nie powrócił do profesjonalnych ringów w takim samym wydaniu, jak przed wojną.
Tadeusz Pietrzykowski zmarł 17 kwietnia 1991 roku, a jego życie stało się inspiracją dla wielu publikacji i filmów, w tym obrazu „Mistrz”. Jego historia jest dowodem na niezłomność ducha ludzkiego w obliczu skrajnych przeciwności losu i warto o niej pamiętać, gdyż przypomina nam o wielkiej sile odwagi i determinacji. Dialog pomiędzy historią a pamięcią o takich ludziach jak on jest dla nas obowiązkiem, niezależnie od upływu lat.