Nieco większa doza wytrwałości nie powinna przydać się nikomu, tym bardziej 71-letniemu mieszkańcowi Ciechanowa, który postanowił spróbować swoich sił w różnego rodzaju kradzieżach. Zaczęło się od roweru, a skończyło na nieudanych próbach kradzieży alkoholu w marketach. Całość zdarzeń obfituje w ironię i pokazuje, że wiek nie jest gwarancją mądrości.
KRADZIEŻ ROWERU I SZYBKA REAKCJA POLICJI
W poniedziałek, 28 października, około godziny 9:30 operator miejskiego monitoringu zauważył kradzież roweru pozostawionego przed sklepem na ul. Pułtuskiej. Natychmiast powiadomił dyżurnego ciechanowskiej policji, co zaowocowało błyskawiczną interwencją funkcjonariuszy z Ogniwa Patrolowo-Interwencyjnego. Zaledwie kilka minut później zatrzymali oni sprawcę na ul. Powstańców Wielkopolskich. Wartość skradzionego jednośladu oszacowano na 300 zł. 71-latek został ukarany mandatem karnym w wysokości 500 zł, a rower wrócił do swojego właściciela.
ALKOHOLOWE PROBE – CO BYŁO DALEJ?
Jakby tego było mało, tego samego dnia, około godziny 17:15, ciechanowska policja otrzymała zgłoszenie o kradzieży alkoholu. W jednym z marketów pracownik ochrony ujął tego samego mężczyznę, który wcześniej ukradł rower. Tym razem złodziej próbował wynieść butelkę wódki o wartości ponad 50 zł. Otrzymał kolejny mandat karny w wysokości 500 zł. Jak widać, rutyna doświadczonego złodzieja wcale nie przyniosła mu szczęścia.
CZY TRZECIA PRÓBA BYŁA UDANA?
71-latek jednak nie poddawał się i dwie godziny później znów pojawił się w tym samym sklepie. Niestety jego zapał został szybko utopiony w kolejnej nieudanej próbie kradzieży alkoholu, gdzie ponownie został ujęty przez pracownika ochrony. Jak można się domyślić, także ta próba zakończyła się mandatem w wysokości 500 zł, a skradziony towar wrócił na półki marketu. Czy stare powiedzenie „do trzech razy sztuka” staje się w tym przypadku żartem?
Wszystkie te wydarzenia wykazują, że wiek nie zawsze wiąże się z mądrością. Może 71-letni mieszkaniec Ciechanowa powinien zastanowić się nad innym zajęciem niż kradzieże, które zamiast przynieść mu korzyści, narażają go na mandaty w łącznej wysokości 1500 zł. Ciekawe, co zrobić z taką mądrością życiową, gdy na każdym kroku czai się policja.
Źródło: Polska Policja