W gminie Dynów doszło do niecodziennego incydentu, który z pewnością wzbudziłby zainteresowanie niejednego mieszkańca. 41-letni mężczyzna, którego pasja do ogrodnictwa przybrała nielegalny obrót, założył uprawę konopi innych niż włókniste w zagajniku znajdującym się w pobliżu swojego domu. Policjanci z lokalnego komisariatu postanowili zatrzymać go w momencie, gdy wieść o jego interesie dotarła do ich uszu.
POLICJANCI INTERWENIUJĄ
Funkcjonariusze przybyli na miejsce i odkryli 13 roślin konopi różnej wielkości – od tych wkopanych w grunt po te rosnące w doniczkach. Rzecz jasna, ich radość z takiego „znaleziska” była wprost proporcjonalna do zgrozy podejrzanego, który na widok mundurowych postanowił dać nogę. Mimo całej determinacji, nie zdołał jednak uciec – policjanci skutecznie go zatrzymali.
ZATRZYMANIE I ZATRZYMANIE
Po spędzeniu nocy w policyjnym areszcie, 41-latek musiał stawić czoła konsekwencjom swojego czynu. Wstępne badanie potwierdziło, że plantacja była nielegalna, a sam mężczyzna przyznał się do winy, wyjaśniając, iż nasiona nabył przez Internet, a uprawę prowadził wyłącznie na własny użytek. Być może w jego mniemaniu konopie to tylko rośliny ozdobne, ale prawo jest nieubłagane – za nielegalną uprawę grozi mu kara do 3 lat pozbawienia wolności.
WNIOSKI Z TEJ SPRAWY
To zdarzenie pokazuje, że nawet najskrytsze pasje mogą napotkać na mur prawa. Czy 41-latek znajdzie jednak wsparcie w argumentach o „własnej zielonej apteczce”? O tym przekonamy się wkrótce, lecz jedno jest pewne – ta historia z pewnością zakończy się przytłaczającym wyrokiem dla nieostrożnego ogrodnika.
Źródło: Polska Policja