Zgodnie z informacją przekazaną przez Interię, Ministerstwo Obrony Narodowej obecnie nie planuje wprowadzenia rozwiązania tymczasowego dotyczącego okrętów podwodnych. Oznacza to, że jedyną polską jednostką tego typu – ORP Orzeł, wyprodukowanym w ZSRR, pozostanie w służbie przez kolejne sześć do siedmiu lat, do czasu pozyskania nowych okrętów. MON nie wyklucza jednak możliwości innego, dodatkowego rozwiązania.
W minionym tygodniu omawialiśmy trwające od lat starania o nowe okręty podwodne dla polskiej marynarki. Sytuacja Dywizjonu Okrętów Podwodnych staje się coraz trudniejsza, ponieważ jedynym pozostającym w służbie okrętem o klasie 38 lat jest „Orzeł” pochodzący z konstrukcji radzieckiej.
Zwróciliśmy się do MON z pytaniem o stan techniczny jednostki oraz jej zdolność do realizacji zadań typowych dla okrętu podwodnego zarówno w czasach pokoju, jak i wojny.
Resort podkreśla, że główne zadania ORP Orzeł obejmują zwalczanie innych okrętów nawodnych i podwodnych, ochronę morskich szlaków komunikacyjnych, w tym bezpieczne dostawy surowców energetycznych ważnych dla odporności państwa oraz możliwość skrytego stawiania min.
W odpowiedzi dla Interii, wydział prasowy MON podkreśla, że ORP Orzeł ma kluczowe znaczenie dla budowania świadomości sytuacyjnej morskiej w regionie, co wpływa na ochronę interesów państwa w obszarze morskim.
Co do możliwości realizacji zadań przez 38-letnią jednostkę, resort twierdzi, że każdy okręt Marynarki Wojennej RP, który jest w służbie i eksploatacji, w tym ORP Orzeł, jest zdolny do obrony interesów państwa zgodnie z postawionymi zadaniami.
Ministerstwo jednocześnie wskazuje, że posiadanie jednego okrętu podwodnego pozwala w sposób ograniczony, lecz skuteczny, oddziaływać na przeciwnika w obszarze prowadzonych działań.
MON podkreśla swoje działania mające na celu pozyskanie większej liczby nowych okrętów podwodnych w ramach projektu OPNT ORKA, co zwiększy zarówno poziom zagrożenia, jak i obszar oddziaływania na potencjalnego przeciwnika.
Proces budowy nowych okrętów podwodnych będzie trwał sześć do siedmiu lat, a następnie konieczne będą procedury przetargowe i negocjacje. Jednak MON nie planuje obecnie wprowadzenia rozwiązań tymczasowych. Opcje takie mogą zostać jednak rozważone w negocjacjach z wykonawcą projektu.
W konkluzji, czas eksploatacji ORP Orzeł będzie zależał od stanu technicznego jednostki oraz terminu pozyskania nowych okrętów. MON potwierdza, że budowa nowych jednostek potrwa sześć do siedmiu lat.
Mimo że wprowadzenie nowych okrętów potrwa kilka lat, obecnie nie ma planów na wprowadzenie rozwiązania tymczasowego. Jednakże, opcje takie mogą być brane pod uwagę w negocjacjach z potencjalnym wykonawcą projektu.
Źródło/foto: Interia