Kryminalni z toruńskiego Śródmieścia wkroczyli do akcji, zabezpieczając w mieszkaniu 29-letniej kobiety znaczne ilości narkotyków. Nie ma wątpliwości, że to poważny incydent, który może zakończyć się dla niej dość surową karą – nawet 10 lat więzienia.
NA PARKINGU OBOK NIEZADOWOLENIE RODZINNE
Miniony wtorek, 17 września 2024 roku, był kluczowym dniem dla lokalnych służb. Funkcjonariusze z komisariatu w centrum Torunia przeprowadzili przeszukanie mieszkania, które znalazło się na ich radarze. Jak ustalono, to właśnie tam 29-latka miała skrywać swoje nielegalne substancje.
CO ZNALEZIONO?
W trakcie przeszukania policjanci natrafili na worki z białym proszkiem oraz zawartością suszu roślinnego. Wstępne badania wykazały, że zabezpieczono ponad 180 gramów amfetaminy oraz prawie 2 gramy marihuany. Narkotyki zostały przekazane do laboratorium kryminalistycznego, a ich właścicielka trafiła do aresztu policyjnego.
TRUDNY MOMENT PRZED PROKURATURĄ
Dzień później, 18 września 2024 roku, mundurowi przetransportowali podejrzaną do prokuratury. Oparcie na materiałach dowodowych, przeprowadzonych przez śledczych, skutkowało postawieniem jej zarzutów dotyczących posiadania znacznej ilości substancji psychotropowych oraz środków odurzających. Prokurator zdecydował się na nałożenie poręczenia majątkowego oraz zakaz opuszczania kraju. Kobieta została również objęta policyjnym dozorem.
CZAS NA SPRAWDZENIE SIĘ SĄDU
O przyszłości 29-letniej torunianki zadecyduje sąd. Nie ulega wątpliwości, że łamanie przepisów o przeciwdziałaniu narkomanii ma swoje konsekwencje, a w tym przypadku utarczki z prawem mogą kosztować ją długie lata za kratkami. Wiedza o tym, że w każdych okolicznościach lepiej omijać takie substancje, zdaje się być prostą, ale niewystarczającą lekcją.
Źródło: Polska Policja