Już niedługo 17-latkowie w Polsce zyskają prawo do prowadzenia nie tylko samochodów osobowych. Minister infrastruktury, Dariusz Klimczak, ogłosił, że rząd zamierza obniżyć wiek, w którym można zdobyć prawo jazdy. Projekt ustawy jest już na zaawansowanym etapie, a możliwe wejście nowych przepisów w życie planowane jest na sierpień.
REWOLUCJA W ZASADACH SZKOŁY JAZDY
Ministerstwo Infrastruktury pragnie diametralnie zmienić zasady dotyczące uzyskania prawa jazdy w Polsce. Ustawa uzyskała pozytywną opinię z wspólnej komisji rządowej i samorządowej. — Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, ustawa trafi na Radę Ministrów w przyszłym miesiącu i być może jeszcze latem wejdzie do parlamentu. Istnieje szansa, że wejdzie w życie już pod koniec sierpnia — zapowiedział Dariusz Klimczak.
EUROPEJSKIE INSPIRACJE
— W wielu krajach w Europie 17-latkowie mogą prowadzić osobówki. Chciałbym, aby i w Polsce wprowadzono tę możliwość — mówił minister Klimczak podczas programu „Sygnały dnia” na antenie radiowej Jedynki.
To jednak nie koniec zmian. Rząd rozważa również obniżenie minimalnego wieku, od którego można uzyskać prawo jazdy na autobusy oraz ciężarówki. Takie kroki mają pomóc w walce z niedoborem kierowców zawodowych. Minister Klimczak podkreśla, że propozycja ta jest odpowiedzią na rosnące deficyty kadrowe w branży transportowej oraz potrzebę dostosowania przepisów do rozwiązań uznawanych w innych krajach europejskich.
SUROWE KARY DLA NIEODPOWIEDZIALNYCH KIEROWCÓW
W ministerialnych planach znajdują się także surowsze sankcje dla osób łamiących zakazy prowadzenia pojazdów. W chwili obecnej kierowca tracący prawo jazdy na trzy miesiące za przekroczenie prędkości o 50 km/h w terenie zabudowanym, nie ponosi większych konsekwencji, jeśli mimo zakazu zasiądzie za kierownicą. Rząd pragnie to zmienić — nowe przepisy przewidują 5-letni zakaz ubiegania się o prawo jazdy dla takich osób.
— Prawo musi być surowe, ponieważ lekkomyślność niektórych kierowców prowadzi do poważnych tragedii — wyjaśniał minister Klimczak.