W niedzielę w gnieźnieńskim szpitalu zmarł mężczyzna, który trafił do placówki z objawami zatrucia alkoholem. Miał on w organizmie alarmujący poziom – aż 13 promili.
Skrajne zatrucie i trudne doświadczenia
Pacjent, w średnim wieku, przybył do szpitala około południa. Jak podkreślił Mateusz Hen, dyrektor medyczny Szpitala Pomnik Chrztu Polski w Gnieźnie, „pięć, sześć promili to już dawka śmiertelna, a u tego pacjenta stwierdzono 13 promili”. To dramatyczny przypadek, który odzwierciedla realia wielu hospitalizacji związanych z alkoholem.
Dyrektor szpitala dodał, że mężczyzna był wielokrotnym pacjentem oddziału ratunkowego, często przybywającym z urazami głowy oraz symptomami odurzenia. Niestety, w omawianym przypadku, skrajny poziom alkoholu doprowadził do zatrzymania akcji oddechowej oraz krążenia. Nawet mimo podjętych prób reanimacji, nie udało się go uratować.
Niebezpieczeństwo etanolu
Interesującym faktem jest, że alkomaty używane przez policję drogowa rejestrują maksymalnie 4,2 promila. Na tak ekstremalne wartości wpływa wiele czynników, w tym masa ciała oraz ogólny stan zdrowia organizmu. Etanol, znany powszechnie jako alkohol, działa na ośrodkowy układ nerwowy w sposób narkotyczny i depresyjny.
W zależności od stężenia alkoholu w organizmie, zatrucie może wywoływać różnorodne objawy. Pierwszy oraz drugi stopień to m.in. nadpobudliwość, zaburzenia równowagi czy osłabienie, zaś trzeci charakteryzuje się utratą świadomości i niekontrolowanym zachowaniem. Przy czwartym stopniu możliwe są takie skutki, jak śpiączka czy poważne problemy z oddychaniem. Z danych dostępnych na portalu DOZ.pl wynika, że dawka śmiertelna alkoholu to około 300 ml, co odpowiada mniej więcej 0,7 litra czystej wódki.
Czas trwania skutków zatrucia jest niezwykle zróżnicowany, a jego przebieg uzależniony od wielu indywidualnych czynników. Kolejny tragiczny przypadek przypomina o poważnych zagrożeniach związanych z nadmiernym spożyciem alkoholu, które mogą prowadzić do dramatycznych konsekwencji.
Źródło/foto: Interia