Święto Niepodległości, obchodzone 11 listopada, zostało po II wojnie światowej wykreślone z kalendarza świąt państwowych i zastąpione nową datą – 22 lipca. Mimo tego, w pamięci społeczeństwa ten szczególny dzień przetrwał, a obchody odbywały się wbrew woli ówczesnych władz. Dopiero 15 lutego 1989 roku 11 listopada przywrócono jako Narodowe Święto Niepodległości. Jak wyglądały obchody tego dnia w czasach PRL-u?
Pierwsze oficjalne obchody w cieniu komunistycznej propagandy
Już w 1944 roku na terenach pod kontrolą Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego zorganizowano oficjalne obchody 11 listopada. Celem tego wydarzenia było zyskane zaufania ze strony Polaków do nowopowstałego rządu komunistycznego. Niestety, były to ostatnie oficjalne obchody tego dnia. W „Rzeczpospolitej”, centralnym organie prasowym PKWN, głoszono wtedy, że „11 listopada pozostanie dla nas dniem niepodległości. Dniem zakończenia 120-letniej walki narodu o niepodległość”, zastępując tradycyjne obchody nowym dniem, 22 lipca 1944 roku, kiedy to proklamowano jedyną legalną władzę odrodzonego państwa.
Walka o pamięć o 11 listopada
Nowe święto zostało ustanowione w 1945 roku, ale Polacy nie zapomnieli o historycznym 11 listopada. W kolejnych latach, szczególnie od lat 70., w kościołach odbywały się msze w intencji ojczyzny, a opozycja demokratyczna organizowała swoje obchody. W 1978 roku miały one miejsce na znacznie większą skalę, a w 1979 roku przed Grobem Nieznanego Żołnierza przemówienia wygłosili m.in. Andrzej Czuma i Bronisław Komorowski. Władze nie były jednak zdolne do tolerowania takiego wyrazu patriotyzmu – czterech opozycjonistów skazano na kary pozbawienia wolności od jednego do trzech miesięcy.
Zmiany po powstaniu „Solidarności”
Czasy po narodzinach „Solidarności” przyniosły pewne zmiany. Choć władze wciąż traktowały obchody z dystansem, miały one miejsce niemal półlegalnie, gromadząc rzesze ludzi. W 1981 roku władze PRL postanowiły uczcić rocznicę, a przed Grobem Nieznanego Żołnierza kwiaty złożył przewodniczący Rady Państwa, Henryk Jabłoński. To skromne, aczkolwiek znaczące wydarzenie, nie mogło jednak zamaskować narastających napięć.
Protesty i represje
W kolejnych latach, szczególnie w 1988 roku, obchody 11 listopada stawały się coraz bardziej kontrowersyjne i niebezpieczne. W miastach takich jak Katowice, Gdańsk oraz Poznań, manifestacje były brutalnie tłumione przez ZOMO i SB. W Warszawie natomiast na siedzibie KC PZPR rozwieszono transparent z hasłem „1918–1988: zawsze Polska”, co tylko podsycało hasła o wolności i niezależności.
Ostatecznie, po wielu latach walki o pamięć i godność, 11 listopada został przywrócony jako Narodowe Święto Niepodległości 15 lutego 1989 roku, za sprawą Sejmu PRL IX kadencji. Obchody te były nie tylko datą w kalendarzu, ale i symbolem odrodzenia narodu oraz wspólnej walki o prawdę i wolność. Ich historia przypomina nam o niezłomności ducha Polaków oraz o konieczności pielęgnowania pamięci o przeszłości w obliczu różnych wyzwań. To święto to nie tylko dzień, lecz także ważny fragment naszej tożsamości narodowej.